artykuły

Jak pisać poczytne i zyskowne artykuły - czyli co czytelnicy chcą czytać?

21:13
Sun, 17 March 2013
W tym artykule staram się odpowiedzieć na pytanie jakie kroki podjąć, aby artykuł zyskał jak największą ilość odwiedzin.

Napisałem w życiu setki tekstów. Pisałem dla papierowych magazynów, serwisów internetowych, ale zdecydowanie największa część publikacji ukazała się w elektronicznym magazynie @t (tzw. e-zinie) i innych e-zinach. Przez te kilka lat, wypracowałem kilka technik pozwalających wydusić z sieci jak największe zainteresowanie artykułem. Postępując już teraz zgodnie z jedną z nich, napiszę tak: W tym artykule zaprezentuję trik pozwalający oszacować jakie będzie zainteresowanie Twoim artykułem jeszcze przed napisaniem go (co pozwala ocenić opłacalność decyzji) oraz przedstawię kilka punktów, które pozwolą Ci utrzymać czytelnika (a to jest równie ważne i jednocześnie trudniejsze jak jego pozyskanie!)

Motywacja

Mam dość pseudoartykułów z branży SEO prezentujących często nieczyste praktyki zwabiania użytkowników. Wierzę jedynie w efekt uzyskany ciężką i żmudną pracą - każdy inny jest ulotny. I wiem już teraz, że ten artykuł stanie się jednym z najpopularniejszych w moim serwisie. Przedstawię Ci za chwilę, drogi czytelniku, moje skondensowane doświadczenie z ostatnich 10 lat, tak abyś nie musiał przechodzić przez to samo i mógł nabyć tę wiedzę nieco mniejszym kosztem. Przede wszystkim, bez owijania w bawełnę, przedstawię moje błędy.
Zaczynamy!

Trik pozwalający sprawdzić potencjalne zainteresowanie artykułem jeszcze przed napisaniem go

Obiecałem na początku trik - proszę Was bardzo. Gdy próbujemy rozkręcić biznes w fizycznym świecie, najpierw badamy rynek. Orientujemy się który towar schodzi, a którym lepiej nie handlować. Analogiczne postępowanie powinno nam towarzyszyć przy podejmowaniu decyzji o tym jaki artykuł napisać. Zakładam, że dobrze znasz się na jakiejś branży. Pora to wykorzystać! Zrób w pamięci listę słów kluczowych, które powiązane są z Twoją branżą (a dokładniej z pomysłami na artykuły, które masz zamiar napisać). Masz? Dobrze. Teraz pokażę Ci narzędzia dla tłumaczy. Zapytasz pewnie po co? Wierz mi - będą Ci potrzebne :) Mówię serio :) Otwórz zatem "Tłumacza Google". Spójrz na dół strony - jest tam widoczny link "Narzędzia analizy rynków" - kliknij go. Otworzy się narzędzie analizy rynków Google
http://translate.google.com/globalmarketfinder

Wybierz z listy docelowy kraj (zapewne Polska), w polu "Słowa kluczowe" wpisz słowa określające Twoją branżę (każde w osobnej linii), natomiast z menu filtr wybierz "Unia Europejska" (tfu!) i zatwierdź formularz.
Po chwili na ekranie pojawi się piękna, niesłychanie dla nas ważna tabela, pokazująca ilość wyszukań w miesiącu dla podanych fraz. Dzięki tej tabeli szybko zorientujesz się, które słowa kluczowe cieszą się zainteresowaniem potencjalnych czytelników.
Zauważ, że istotną informacją dla nas jest również sugerowana stawka za reklamę powiązaną z danym słowem kluczowym. Musisz wiedzieć,że za każdym razem kiedy użytkownik wyszukuje jakąś frazę w Google, automat przeprowadza w ułamku sekundy licytację wśród wydawców reklam którzy zgłosili chęć wyświetlania swoich reklam przy wpisanych w Google słowach kluczowych. Wygrywa wydawca, który zaoferował najwięcej - czysty wolny rynek. Piękne rozwiązanie.
Dzięki temu wiemy, że "Narzędzie analizy rynków" wyświetlając przy słowach kluczowych stawki mówi nam jednoczenie o konkurencji jaka nas czeka przy danym słowie kluczowym. Przy wyborze tematu na artykuł radzę brać również i ten parametr pod uwagę.

W 90% pisz artykuły, które interesują czytelnika

10% mocy twórczych pozostaw na artykuły, które związane są z mało poczytnymi, ale silnie wyspecjalizowanymi tematami, którymi się interesujesz (jak np. sieci neuronowe u mnie). Takie działanie pozwoli Ci przejąć spory ruch z Google'a (z tych 90% popularnych haseł), ale również zapewni stałe grono czytelników, którzy interesują się tematami nie mającymi żadnej konkurencji, ale nie będącymi również tematami bardzo poczytnymi (te 10%). Większość ludzi jednak nie zauważa, że to pasjonaci są najbardziej wartościowymi czytelnikami. Warto wiec specjalizować się w jakiejś niszy.

Pierwszy akapit najważniejszy

W pierwszym akapicie MUSISZ zainteresować czytelnika. Jeśli tego nie zrobisz, większość odejdzie, skutecznie zwiększając współczynnik odrzuceń Twojego serwisu.

Nie marnuj potencjału drzemiącego w problemach, które rozwiązujesz dla czytelników

Jeśli prowadzisz specjalistyczny serwis, przede wszystkim zachęcaj do kontaktu ze sobą, oferując swoją pomoc w rozwiązywaniu problemów czytelników. Wtrącę Wam małą anegdotkę. Po kilku latach, gdy w magazynach czytało moje artykuły po kilkadziesiąt tys. osób miesięcznie (a były to jeszcze czasy modemów i dostępu wdzwanianego dial-up), ilość mejli z prośbą o pomoc w rozwiązaniu jakiegoś problemu programistycznego zaczęła mnie powoli przerażać. Nie sposób było odmawiać tym wszystkim ludziom proszącym o dosłownie pół godzinki uwagi. Pamiętam, że w pewnym momencie (mimo bardzo pozytywnego odczucia mojej przydatności) zaczęło mnie to przytłaczać
Dopiero po kilku latach nagle miałem przebłysk, który wyglądał mniej więcej tak "przecież większość listów od czytelników dotyczy podobnych rzeczy, co oznacza, że większość czytelników nie znalazło w moim artykule (ani w całym Internecie) rozwiązania swojego problemu, a chętnie by o nim przeczytało. Zrozumiałem wtedy, że listy od czytelników, przychodzące w takich ilościach i moje odpowiedzi na nie to sam, darmowy, unikalny, wysokiej jakości, materiał uzupełniający do artykułów." To było przecież dokładnie to, co czytelnicy chcieli przeczytać! Zacząłem dołączać na próbę pytania zadawane przez czytelników i moje odpowiedzi na nie (wraz z przykładami) do niektórych moich artykułów - inne artykuły natomiast pozostawiłem bez zmian, aby zobaczy jak rośnie (i czy w ogóle rośnie) dysproporcja w ilości odwiedzin pomiędzy nimi. Nie musiałem wiele czekać - już po miesiącu okazało się, że artykuły z odpowiedziami na listy czytelników stały się najpopularniejszymi w moim serwisie.
Nie pozostało mi nic innego jak czerpać pełnymi garściami z tych wytworzonych przez wiele lat, obszernych materiałów.
Przy czym pamiętajcie - zawsze wypada się postarać o zgodę na publikację listu czytelnika przed jego doklejeniem do artykułu.

Dopracowuj swoje artykuły

Naprawdę, kliknięcie na przycisk "Publikuj" to nie wyrok dla artykułu! Ja mam osobistą obsesję na punkcie poprawiania swoich artykułów (nawet wiele lat po publikacji) jak tylko dostrzegę jakąkolwiek niecisłość, błąd ortograficzny, stylistyczny, czy zbyt prostacki język.

Dziel tekst na akapity

Tekst pisany ciurkiem fatalnie się czyta, a jeszcze gorzej lokalizuje się w nim ostatnio czytany fragment na którym skończyliśmy (w tutorialach to częste!). Podział na sekcje za pomocą nagłówków i towarzyszących im bloków tekstu pozwala bardzo skutecznie zwiększyć jego czytelność. No ale nie mówmy o oczywistościach.

Dbaj o szybkość ładowania się strony

Bardzo ważne jest aby przynajmniej cokolwiek pojawiło się na ekranie w pierwszych 3 sekundach od przekierowania. Sprawdziłem na sobie. Najbardziej lubię strony szybkie (za takie uważam strony, które odpowiadają na kliknięcie w mniej niż 3 sekundy). Przy 4 sekundach zaczynam się lekko niecierpliwić. Powyżej 6 sekund strona wydaje mi się ociężała. Przy korzystaniu z Google, zwykle wychodzę ze stron ładujących się powyżej 8 sekund. Przy czym mając na myśli ładowanie się strony, mam na myśli w istocie załadowanie się jej treści, a nie całej grafiki.

Stosuj dobre nagłówki - dobre, nie znaczy podstępne

Nagłówek musi czytelnika zainteresować i skusić do kliknięcia. I na tym kończy się rozumowanie specjalistów od marketingu np. portalu Onet.pl. Zapewne nie raz spotkaliście się z podstępnymi nagłówkami wiadomości na tym portalu. Takie nagłówki - owszem generują kliknięcia, ale użytkownicy zaraz po zorientowaniu się jak zostali złapani, wycofują się z czytania treści (trwa to kilka sekund). W takich artykułach odsetek kliknięć na reklamy jest znacznie mniejszy, a współczynnik porzuceń większy. Ja Wam powiadam natomiast - nie samymi odsłonami serwis prosperuje, ale każdym czytelnikiem, który przywiąże się do serwisu. A jak przywiązać użytkownika do serwisu? Dwa wymagania: (jeden) zaoferować treść, która go naprawdę interesuje i (dwa) nie denerwować go.
Sam musisz wybrać, której wizji bliższy będzie Twój serwis.

Dbaj o jakość artykułów?

Chciałbym powiedzieć, że dbanie o super rzetelne artykuły niesłychanie przyciąga czytelników. Owszem, przyciąga trochę, ale nie bardzo.
Tak naprawdę musisz wiedzieć, że zdecydowana większość Twojego ruchu będzie pochodziła z Google. Ważne jest tylko to aby dostarczyć treść, której szuka użytkownik. To czy artykuł będzie bogato ilustrowany, z mnóstwem np. rzetelnie przetestowanych fragmentów kodu, dokładnym wytłumaczeniem danego zagadnienia, jest rzeczą drugorzędną.
Chciałbym powiedzieć, że jest inaczej, ale przez te wiele lat, statystyki tego nie potwierdziły. Powiem więcej. Użytkownicy wolą dziś krótkie artykuły z minimalną potrzebną do rozwiązania dawką treści. Tak! Świat idzie w dół. To, że ja piszę (mam nadzieję) dobre jakościowo artykuły zależy jedynie od mojego charakteru. Lubię widzieć, że artykuł jest wyczerpujący.

Nie kopiuj zbyt wiele. Google tego nie lubi. Dbaj o unikalną treść.

Roboty indeksujące nie mają najmniejszych problemów z wyszukiwaniem duplikatów. Wnioskując jednak po moim starym serwisie z mnóstwem unikalnej, obszernej treści, który w porywach uzyskiwał maksymalny PageRank 3, mogę powiedzieć, że unikalna treść jest - owszem - ważna, ale widziałem strony, żywcem kopiujące informacje z innych stron, które miały PageRank wyższy lub równy mojemu. To zastanawiające - sam przyznasz :)

Nie bierz za poważnie ludzi odradzających umieszczania linków wychodzących

Powszechne rozumowanie jest takie: jeśli podam źródła artykułu lub jakiekolwiek inne linki zewnętrzne, użytkownik opuści moją stronę i już nie wróci. Ja Ci powiadam - wróci, jeśli artykuł był dla niego interesujący, a po drugie - od czego jest atrybut target="_blank".
Ponadto, źródła są często nieocenioną pomocą (zwłaszcza dla programistów). Wbrew pozorom czytelnik będzie pamiętał jedno - to na Twojej stronie znalazł lub dostał się przez nią do interesujących treści. A będzie pamiętał jedynie to co wpisał w Google!

Zakończenie

Po prostu bądź człowiekiem. Traktuj innych serio, jako wolnych ludzi. Nie zmuszaj ich do niczego. To chyba najlepsza rada jaką mogę dać.
Mam nadzieję, że wskazówki zgromadzone w tym artykule przydadzą się nie jeden raz. Z pewnością poprawię ten tekst jeszcze kilkukrotnie, jednak już dziś życzę Ci, abyś pisał same poczytne artykuły, które wyniosą oglądalność Twojej strony na szczyty.

.
12345
Jak pisać poczytne i zyskowne artykuły - czyli co czytelnicy chcą czytać? Autor opinii: Czytelnicy, data przesłania: 5

Skomentuj

Aby zamieścić komentarz, proszę włączyć JavaScript - niestety roboty spamujące dają mi niezmiernie popalić.






Komentarze czytelników

    • Paweł
    • Tue, 19 March 2013, 0:05
    • Skoro przepowiadasz wysoką popularność artykułu, to skorzystam i wstawię komentarz jako pierwszy! :)

      W sumie nie muszę komentować samego artykułu, bo sam doskonale już wiesz, że jest faktycznie świetny i będzie czytany przez niejedną osobę.
      Widać tu właśnie Twoją troskę o jakość artykułów i bardzo łatwy do zrozumienia przekaz - a właśnie to od dawna trzyma mnie na LHP.

      Nie przestawaj pisać!
Dexter